Gdy ktoś pyta mnie, jak tam ze snem u mojego niespełna dwulatka, odpowiadam, że bardzo dobrze – przesypia praktycznie całe noce. Nie zawsze dodaję jednak, że jest w tym haczyk: śpimy razem.
Korzystamy z plików cookie, by ułatwić korzystanie z naszej strony. Korzystając ze tej strony, wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.